W niedzielny ranek udaliśmy się metrem na stację Praca de Espanha. Stamtąd biegiem za uciekającym busem 161 rozpoczęliśmy naszą podróż na jedną z najbardziej znanych plaży Portugalii. Trasa wiodła na drugi brzeg, na który dostaliśmy się mostem 25 de Abril Bridge - most 25 kwietnia.
Przejeżdżając przez most mogliśmy podziwiać ogromny posąg Jesusa:
Ten w Rio zobaczymy później :)
W drodze na plażę..
Costa da Caparica okazała się - zgodnie z przewidywaniami, ogromną niekończącą się plaża wypełnioną po brzegi ludźmi.
Od razu po dotarciu na plaże Adrian z Justyną zniknęli na dobre dwie godziny, a Michał ponad godzinę szukał kremu z filtrem!
Woda w oceanie dość czysta, walka z falami dostarczała nam dużych emocji. Po godzinie 15 ocean nagle zaczął się cofać! W około godzinę plaża wydłużyła się o 20 metrów! Nasi współlokatorzy z Niemiec opowiadali nam o tym zjawisku. Wręcz fascynujące.
Z serii nadludzkich mocy :-)
Dzieło Michała i Adriana
Zabieram Adrianowi Justynę
Za bardzo się wczułem w baletowy klimat...
W drodze powrotnej - proste plecy :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz